Czuwaga.
Tkanina o łączności
Wernisaż
niedziela, 1.12.2024, 12:00
w programie oficjalne otwarcie oraz koncert śpiewu polifonicznego Pieśni Świata wraz z mini warsztatem z udziałem publiczności.
Prowadzenie: Aleksandra Zawłocka Harmonia Głosu
...
Wdech. Koc unosi się.
Wydech. Tkanina opada. Wyciszasz oczy, uszy, usta, nos. Dekolonizujesz przestrzeń
prywatną. Bodźce odbijają się od ciała zdumione jak miękka jest ta zbroja.
Wdech. Ręce leżą swobodnie wzdłuż ciała. Nikt nie pyta nad czym teraz pracujesz.
Wydech. Niesie cię fala ciepła. Uczucie oceaniczne bez oceanu na horyzoncie.
...
Zosia Małysa-Janczy
fragment tekstu kuratorskiego
Wystawa
Wystawa poświęcona jest tematyce mindfulness oraz możliwości praktykowania wschodniej myśli medytacyjnej w polskich warunkach. Odwołując się do tradycyjnej tkaniny dwuosnowowej z Podlasia artystka w twórczy sposób reinterpretuje charakterystyczne złudzenia optyczne oraz wrażenia wzrokowo-zmysłowe zachodzące w trakcie głębokiej medytacji.
W ramach wystawy zaprezentowane są tkaniny żakardowe poddane ręcznej manipulacji. Ich wymiary wahają się od 140 cm x 300 cm do 100 cm x 140 cm. Utkane są z przędzy bawełnianych oraz lnianych w tkalni w Polsce.
Projekty graficzne do tkania przygotowywała Iza Sojka z firmy The Most. Tkanie przeprowadziła tkania Textus.
Projekt został sfinansowany ze środków stypendialnych Zaiksu oraz Funduszu Badawczego UKEN. Dziękuję Gminie Żydowskiej Kraków za udostępnienie miejsca.
Koncert
Koncert grupy śpiewaczej, czerpiącej inspirację z muzyki tradycyjnej wielu kultur. W programie pieśni m. in. gruzińskie, ukraińskie, litewskie oraz polskie w osobistej interpretacji, śpiewanych polifonicznie, na głosy.
Prowadzenie: Aleksandra Zawłocka Harmonia Głosu
Chór w składzie: Magda Tarka, Monika Łabędzka, Agnieszka Rybacka, Katarzyna Żychoń, Katarzyna Zaborska, Paulina Laguado, Barbara Janczak, Marta Knast, Anna Kama Żakowska
Czuwaga
Zosia Małysa-Janczy
tekst kuratorski
Wdech. Twoje ciało nieznacznie zagarnia przestrzeń. Jesteś tu i teraz, ale też tam i kiedyś. Czekasz, aż coś zaprze dech w piersiach, jednak wokół głównie reklamy, pasteloza i korki. W sumie lubisz ten miks pobudzający zmysły. Paź królowej na puszystym mleczu, powiew diesla na zimnym policzku. Chwasty wyłażące spod ozdobnych kamieni, niemiarowe drganie tramwaju przełamujące matematyczną logikę Bacha. Soczystą brzoskwiniową elewację z apetytem zjesz na deser.
Wydech. Wracasz do domu, chociaż nie swojego. Nie jesteś ani na wschodzie, ani na zachodzie. Ani na południu, ani na północy. Szukasz złotego środka. Aliansu produktywności i nudy, pożytku i beztroski. Smutek nadgodzin topisz w cieple boazerii. Otulasz się kocem.
Wdech. Koc unosi się.
Wydech. Tkanina opada. Wyciszasz oczy, uszy, usta, nos. Dekolonizujesz przestrzeń prywatną. Bodźce odbijają się od ciała zdumione jak miękka jest ta zbroja.
Wdech. Ręce leżą swobodnie wzdłuż ciała. Nikt nie pyta nad czym teraz pracujesz.
Wydech. Niesie cię fala ciepła. Uczucie oceaniczne bez oceanu na horyzoncie. Wystarczy samo ciało, tylko ciało, aż ciało. Dotykasz nim istoty świata, zbliżasz się do poczucia sensu.
Wdech. Otwierasz oczy. Rozglądasz się, patrzysz, przyglądasz, taksujesz wzrokiem ten wzór.
Wydech. Dzieła, które widzisz, są owocem wytężonej pracy ciała, choć utkane są maszynowo. Podobnie jak w przypadku tradycyjnej tkaniny dwuosnowej z Podlasia, w pracach Barbary Janczak sploty są bardzo gęste, wizualnie nasycone. Trzeba dużej uważności, żeby je zaprojektować, a następnie utkać. I żeby je zobaczyć.
Wdech. Medytacja w splotach sacrum i profanum.
Wydech.